Pomimo ustawowego zakazu wypalania traw oraz dotkliwych kar, proceder ten wciąż ma miejsce. Trudno właściwie powiedzieć jakimi przesłankami kierują się podpalacze, czy to jedynie pozostałości dawnych przyzwyczajeń polegających na stosowaniu prymitywnych metod przygotowania gleby pod uprawę, czy już przejawy piromanii?

Pomimo udowodnionych już negatywnych skutków wypalania traw zwłaszcza na faunę łąkową, w tym nawet większe ssaki, rok w rok pożary łąk i nieużytków znajdują swoje miejsce w odnotowanych akcjach gaśniczych.

Dodać też należy, ze pożary nieużytków nie zawsze następują w wyniku świadomego podpalenia, zdarza się, iż są skutkiem braku roztropności, a nawet niechlujstwa, polegającego chociażby na bezrozumnym wyrzuceniu niedopałka papierosa. W wyniku małej wilgotności trawy np. w wskutek przeciągającej się suszy oraz silnego wiatru ryzyko powstania pożaru jest bardzo wysokie, a tempo rozprzestrzeniania się ognia potrafi być niewiarygodnie szybkie i nie do opanowania przez jedną, a nawet kilka osób.

Niestety pożary nieużytków są też częstą przyczyną pożarów lasów. Szybko rozprzestrzeniający się ogień na terenach przyleśnych bardzo często dociera do lasu jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, a to już sytuacja niezwykle niebezpieczna, a akcja gaśnicza wchodzi na inny, o wiele trudniejszy poziom wymagający niekiedy wsparcia dodatkowymi jednostkami.

Pożary łąk i lasów powodują zawsze straty, nie ma z nich praktycznie żadnych korzyści. To nie tylko straty ekonomiczne, ale też często bardzo dotkliwe straty w środowisku przyrodniczym.