Jeff Bezos, szef firmy Amazon, wg rankingu agencji Bloomberg najbogatszy człowiek świata, poinformował 17 lutego na swoim Instagramie  o utworzeniu funduszu Bezos Earth Fund. Fundusz, ma fundować granty m.in. naukowcom, aktywistom, organizacjom pozarządowym i innym grupom walczącym ze zmianami klimatu. – Główny cel to przeciwdziałanie zmianom klimatu. Chcę współpracować z innymi zarówno w intensyfikowaniu znanych, jak i w poszukiwaniu nowych sposobów walki z dewastującym wpływem zmian klimatycznych planetę, którą zamieszkujemy – napisał Bezos w komunikacie.

Miliarder przeznaczył na utworzenie funduszu  8% swoich – szacowanych na 130 mld dolarów – aktywów. Dystrybucja środków z nowopowstałego funduszu ma się rozpocząć już latem tego roku.

Dyrektor Amazona podkreślił, że konieczne będzie współdziałanie wielkich koncernów, małych firm, państw, organizacji międzynarodowych czy indywidualnych osób.

Działania Jeffa Bezosa nie ograniczą się tylko do utworzenia funduszu. W prowadzonym przez niego Amazonie też zajdą kolosalne zmiany. Firma zapowiedziała bowiem, że do 2040 r. chce uzyskać neutralność w emisji dwutlenku węgla (to pierwsza korporacja, która ogłosiła taki cel). A dla największej firmy trudniącej się handlem on-line nie będzie to wcale łatwe zadanie. Osiągnięciu celu ma pomóc m.in. zakup 100 tys. dostawczych aut elektrycznych. Amazon zapowiedział także zainwestowanie 100 mln dolarów w ochronę lasów i mokradeł. Działania te wymusiły m.in. ubiegłoroczne protesty proekologicznie nastawionychpracowników firmy zrzeszonych w grupie Amazon Employees for ClimateJustice, którzy piętnowali m.in. rosnące zużycie paliw kopalnych przez ich pracodawcę. Tylko w 2018 r. Amazon wyemitował do atmosfery ponad 44 mln ton dwutlenku węgla, co odpowiada emisji całej Norwegii. Wszelkie działania zmierzające do ograniczania owej emisji wydają się więc słuszne.

Bezos nie jest pierwszym bogaczem, który postanowił wesprzeć działania proklimatyczne, także z prywatnych środków. Funduszami sypnęli już m.in. Bill Gates –  szef Microsoftu (latem wyda nawet książkę „Jak uniknąć klimatycznej katastrofy?”), ElonMusk – szef Tesli czy Michael Bloomberg – biznesmen i polityk. Niestety nawet gdyby wszyscy bogacze sypnęli groszem, środków nie wystarczyło by nawet na pokrycie połowy rocznych wydatków na walkę z ociepleniem czynionych na całym świecie.