O problemie związanym z powiększającą się populacją wilków mówi się od dłuższego czasu. Wilki coraz częściej pojawiają się w Polsce w różnych rejonach kraju. Inicjują niekiedy ataki na inne zwierzęta, a także mogą próbować atakować ludzi. Jeden z ostatnich głośnych incydentów z udziałem wilków, miał miejsce w lesie pod Brzozowem na Podkarpaciu. Dwóch pilarzy w pobliżu ścieżki edukacyjnej zgłosiło niebezpieczne zbliżenie się kilku wilków do ich miejsca pracy.  W sprawie postępowania wobec wilka wypowiedział się Polski Związek Łowiecki, a także naukowcy.  

Kontrolowany odstrzał wilków?

  Polski Związek Łowiecki w swoim stanowisku podkreśla, że wzrost populacji wilków to duży sukces organizacji pracujących nad ochroną tego gatunku. Jednak do myśliwych coraz częściej trafiają prośby o pomoc z obawy przed tymi drapieżnikami. W związku z tym, według PZŁ nie można na dłuższą metę przedkładać dobra jednego gatunku zwierząt nad pozostałymi, a wilk to duży drapieżnik, który w wyraźnym stopniu oddziałuje na populacje innych zwierząt.

PZŁ odniósł się do ataków wilków, których liczba jest coraz większa.  – To wszystko świadczy o niebezpiecznym przełamaniu naturalnego strachu wilka przed człowiekiem. Są już doniesienia o wilkach bytujących na obrzeżach wielkich miast, polujących na jelenie między zabudowaniami – wskazują myśliwi.

  Wilki w Polsce pojawiają się coraz częściej, dlatego myśliwi zaproponowali prowadzenie kontrolowanego pozyskania łowieckiego, które nie koliduje z zachowaniem populacji wilków. -Kontrolę liczebności wilków mogą sprawować wyłącznie myśliwi i tylko przez ściśle kontrolowany odstrzał  – czytamy w stanowisku PZŁ. Polski Związek Łowiecki podkreśla, że w obecnej sytuacji nie można dłużej myśleć tylko o pojedynczym wilku, ale o całej populacji i gatunku.

Naukowcy przeciw odstrzałowi

  Wilków w Polsce przybyło, bo są pod ochroną od lat, szkody, które powodują nie upoważniają do drastycznych zmian w podejściu do ochrony wilka, a odstrzał nie jest skutecznym narzędziem by te szkody ograniczyć – podkreślają naukowcy z PAN, którzy wydali stanowisko o ochronie wilka. Przyjęła je Komisja Ochrony i Zarządzania Zasobami Przyrodniczymi przy Oddziale Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie i w Białymstoku. Jego treść przekazał Polskiej Agencji Prasowej  dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. Rafał Kowalczyk.

  Naukowcy tłumaczą, że wilków jest w Polsce więcej, bo od ponad 20 lat są pod ochroną, a głównym celem ochrony było właśnie zwiększenie populacji wilków, dlatego można mówić, że ta ochrona jest skuteczna. Mówią, że szkód, ale i spotkań z wilkami jest więcej, bo wilki występują w większości terenów leśnych w Polsce.

  „Wilk spełnia w ekosystemie istotną, wielopłaszczyznową rolę polegającą na obniżaniu zagęszczeń ssaków kopytnych oraz ich presji na środowisko. Wielkość szkód powodowanych przez wilki w Polsce nie upoważnia do podjęcia drastycznych zmian w gospodarowaniu jego populacją, a jednocześnie ewentualny odstrzał drapieżników nie jest skutecznym narzędziem mogącym mieć istotny wpływ na obniżenie poziomu szkód” – argumentują naukowcy. 

  Komisja podkreśla, że ludzie powinni być świadomi, co oznacza obecność wilka, jakie niesie zagrożenia i co powinno się robić, czego unikać, bo zagrożeń „nie należy lekceważyć”. Postulują, by zabezpieczać zwierzęta hodowlane, odstraszać wilki, gdy podchodzą zbyt blisko gospodarstw, nie zostawiać bez opieki psów, bo psy, które są pozostawione luzem „przyciągają wilki”, wilki zabijają psy.  

  Specjaliści wskazują także, by nie zostawiać, czy nie wyrzucać jedzenia oraz padłych zwierząt, bo to również przyciąga wilki. Szczególnie negatywnie wypowiadają się o specjalnym wykładaniu jedzenia, by wabić wilki w celach fotograficznych. Podnoszą też, że coraz więcej ludzi wkracza na tereny leśne w celach np. turystycznych, co też powoduje, że jest więcej „konfliktów” ludzi z dziką zwierzyną.

  W stanowisku zaznaczono także, że mimo, że wilk jest drapieżnikiem „potencjalnie niebezpiecznym” jak wiele innych zwierząt, to jednak prawdopodobieństwo, że zaatakuje człowieka i zagrozi jego zdrowiu lub życiu jest „niezwykle niskie”, bo częściej ludzi atakują np. psy. Mówią ponadto, że odławianie szczególnie „uciążliwych” osobników w otoczeniu człowieka jest bardziej skuteczne niż odstrzał, a według prawa odstrzał może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zawodzą inne, nieinwazyjne metody.

Populacja wilka znacznie rośnie

Watahy wilków niegdyś przemierzały Polskę bardzo licznie. Niestety przez lata miały złą sławę i były tępione jako zagrożenie dla ludzi i zwierząt hodowlanych. Populacja wilków w Polsce została tak mocno przetrzebiona, że znalazły się na skraju wyginięcia. Dziś są objęte ścisłą ochroną i podejmowanych jest szereg działań mających na celu polepszenie ich wizerunku. Obecnie populację wilka w Polsce szacuje się na ok. 2000 osobników , choć jeszcze 10 lat wcześniej liczyła ona między 543–687 osobników. W naszym kraju żyją głównie na terenie województw: podkarpackiego, małopolskiego, podlaskiego. Praktycznie wcale nie występują na Śląsku, w województwie opolskim  i  łódzkim.

  Niedawno doniesiono o pojawieniu się wilczych osobników na terenie Puszczy Kampinoskiej gdzie nie widziano ich od bardzo wielu lat. Lata powojenne nie były dla wilków łaskawe. Między 1955 a 1975 rokiem upolowanie wilka nagradzano premiami pieniężnymi, co doprowadziło to drastycznego spadku liczebności tych zwierząt. W latach 90. ubiegłego wieku zaczęto w końcu kłaść kres tępieniu wilka i starano się zmienić obowiązujące prawo. Jako pierwsi ochronę wilkowi na swoim terenie zapewniło ówczesne województwo poznańskie. 

  Dzisiaj wilk jest objęty ochroną ścisłą na terenie całego kraju, a polowanie na niego karane jest grzywną lub aresztem. Zdarza się wydanie zezwolenia na odstrzał uporczywie atakujących hodowlane zwierzęta osobników, ale zawsze dzieje się to na wniosek konserwatora przyrody. Do ich niskiej populacji przyczynia się także ograniczanie im siedlisk, wskutek zabudowy lub fragmentacji obszarów siecią drogową.

Rodzinny wilk

Wilk to mądre, dostojne i niezwykle opiekuńcze w stosunku do swojego stada zwierzę. Wilcza wataha liczy zwykle około 12 osobników, które koegzystują w hierarchii. Młode, starsze czy chorujące osobniki zawsze mogą liczyć na specjalną ochronę. Wilki doskonale komunikują się między sobą – poprzez wycie lub wydawanie innych odgłosów, a także pozawerbalnie (wydzielając zapachy, obserwując mimikę czy przybierając określoną postawę ciała). W naturalnych warunkach wilki pozostają samowystarczalne i w pełni niezależne od człowieka. Ograniczenie ich naturalnych terenów prowadzi jednak do konfliktów.

  Wilcza wataha to grupa osobników, której organizacja przypomina tradycyjną rodzinę. Każdy osobnik ma w niej swoje miejsce, a wszystkich łączą silne więzi. Najwięcej musi dać z siebie dowodzący samiec, natomiast dzieci, starcy i chorzy są na uprzywilejowanych pozycjach.

  Pierwotnie wilki bytowały na rozległych obszarach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej, a ich populacja obejmowała aż 26 podgatunków. Różnią się pod względem ubarwienia czy masy ciała. Ich waga może wahać się od 20 kg (na azjatyckich stepach) do 80 kg (na Alasce). W naszym rejonie wilk zwykle waży ok. 60 kg, a długość jego ciała osiąga ok. 125 centymetrów.

  W Polsce wilki występują w 3 różnych populacjach – na południu, w polskiej części Karpat (populacja karpacka), we wschodniej części kraju (populacja bałtycka) oraz na zachód od Wisły, gdzie nasze wilki wraz z wilkami po niemieckiej stronie granicy tworzą populację środkowo-europejską, która posiada status zagrożonej w Europie.

Autor: DR

Kategorie: AKTUALNOŚCI