1. Uwagi na temat ekspertyzy prawnej  dr Darii Daneckiej 

 Z przykrością muszę stwierdzić, że wywody eksperta są w kilku powodów  nieprzekonywujące:

1/ Moim zdaniem leżące na ziemi fragmenty poroża zwierzyny płowej nie są w aktualnym stanie rzeczy częścią zwierzęcia. Podobnie jak sierść pozostawiona na pniu drzewa, ślina na spałowanej gałązce, czy też odchody zwierzęcia. To, że w naszej części świata ceni się bardziej poroże, niż odchody, jest w istocie sprawą kultury, bowiem w innych kulturach odchody zwierząt i ptaków są bardziej preferowane jako wykwintne dania. 

2/ Zrzuty nie stanowią pożytków enumeracyjnie wymienionych w ustawie o lasach ani też prawie łowieckim, ale też nigdzie nie jest zabronione ich zbieranie poza obszarami chronionymi (parki narodowe i rezerwaty przyrody). W naszej kulturze prawnej, co nie jest zabronione nie powinno być karane.

3/ Skarb państwa lub dzierżawca na swoim obszarze powinien wyraźnie ogłosić w widocznym miejscu, że nie wolno zbierać poroży. Wtedy można by przyjąć, że pretenduje on do własności tych pożytków.

4. Mam poważne wątpliwości kto jest  właścicielem poroży leżących na prywatnej łące. Jeleń, który je zrzucił jest własnością państwa, jeleń odszedł, a zrzuty pozostały.  Czy właściciel łąki nie ma do niego prawa.? W tej samej konwencji myślenia możemy mówić o odchodach. Właściciel trawnika ma prawo żądać od skarbu państwa wysprzątania odchodów pozostałych po przejściu dzikich zwierząt. Nigdy nie słyszałem o takich pozwach, przynajmniej w Polsce.

2. Konkluzja obejmująca szerszy problem LP niż tylko zbieranie poroży:  

Wydaje się, że problemem Lasów Państwowych nie jest zbieractwo poroży, lecz coraz mniejszy wpływ na zarządzanie gospodarstwem leśnym przez jego zarządcę, czyli leśników. Sprawa wynika z ambitnego przyjęcia gospodarki leśnej jako gospodarki wielofunkcyjnej. Koncern Lasy Państwowe przyjął ambitnie, że tylko jedna funkcja – pozyskanie drewna,  przyniesie im zyski wystarczające do pokrycia wszystkich pozostałych. A tymczasem z roku na rok oczekiwania w stosunku do leśników są coraz większe, a środków finansowych raczej nie przybywa.  Dwie funkcje stają się szczególnie praco i kapitałochłonne. To ochrona przyrody oraz szeroko pojęta turystyka i rekreacja.  

O ochronie  przyrody w Lasach Państwowych rozmawialiśmy w kontekście unijnej strategii ochrony bioróżnorodności 2030. Już dzisiaj większość z nas zdaje sobie sprawę, że dla zaspokojenia oczekiwań Komisji Europejskiej w tej sprawie należy podjąć kroki w kierunku dostosowania naszego prawa do prawa unijnego. Przykładem niech będzie ochrona ścisła, ochrona bierna i ochrona czynna. W nowej wersji prawa ochrona ścisła powinna obejmować zarówno ochronę  bierną jak i wiele spośród elementów ochrony czynnej nap. ochronę prowadzącą do stabilizacji struktury systemu ekologicznego. 

W obecnie omawianym przypadku mamy do czynienia z jednym z elementów prawdziwego najazdu mieszkańców wsi i miast na lasy. Moim zdaniem znacznie poważniejszym problemem dla Lasów Państwowych będzie niekontrolowany napływ ludzi z miasta, żądnych przeżycia przygody wyzwalającej adrenalinę. 

Nie wiem czy Szanowni Członkowie PROP wiedzą, że grupa do 9 osób pragnąca spędzić dwa noclegi w lesie nie musi się nigdzie meldować, a każde nadleśnictwo powinno wyznaczyć w tym celu obszar do 1500 ha. Konia z rzędem temu, kto wykaże, że na tym terenie nie ma chronionych siedlisk lub innych wymagających szczególnej ochrony taksonów roślin i zwierząt. 

W składzie PROP mamy wielu leśników. Sądzę, że jako reprezentanci środowiska postrzeganego nie najlepiej, mimo wypełniania przez nich obowiązków i rzetelnej realizacji zadań związanych z prowadzeniem gospodarstwa leśnego, powinni przygotować konferencję lub warsztaty w celu omówienia tych najbardziej palących problemów Lasów Państwowych. Osobiście uważam, że firma ta jest jednym z wiodących przedsiębiorstw leśnych w skali całej Europy. Dobrze byłoby aby leśnicy przestali przyjmować wszystkie nie zawsze przemyślane pomysły polityków lecz wykazali inicjatywę w kierunku dostosowania współczesnego prawodawstwa leśnego, w tym szczególnie ustawy o lasach do wymogów przyszłości i oczekiwań społecznych. 

Moim osobistym zdaniem do najważniejszych współczesnych pytań należą

– Jak zapewnić gospodarce leśnej dochody nie wynikające z wycinki drewna?

Oraz

-Jak sprawić aby rekreacja i turystyka w lasach państwowych stała się działalnością dochodową, przy zachowaniu wymogów gospodarki leśnej i ochrony przyrody?

Autor: prof. Zbigniew Witkowski